Drogi Tomku,

znasz bajkę o Timi Tumie ?

Powody ambicjonalne to akurat tu najmniej miały do powiedzenia, poprostu była potrzeba rozwoju LMS'a i tyle

co do reszty Twojej wypowiedzi , nie skomentuję tego :)

W dniu 30 stycznia 2015 14:17 użytkownik Tomasz Chiliński <tomasz.chilinski@chilan.com> napisał:
W dniu 30.01.2015 13:58, Andrzej Banach napisał(a):

W dniu 30.01.2015 o 12:41, Tomasz Chiliński pisze:
W dniu 30.01.2015 10:21, Sławomir Paszkiewicz napisał(a):
Jeśli coś miałoby się ruszyć to dla nas najważniejsze są 3
rzeczy:

     * syslog
     * jambox
     * voip hiperus

(wszystkie te rzeczy są obecnie w iNET LMS)

To jest zrobione w iNET LMS tak, żeby można się było pochwalić,
że niby jest. Zresztą wszystko tak jest zrobione w iNET LMS.
Te wszystkie dodatki o których piszecie powinny być zrobione zupełnie
inaczej niż obecnie - poprzez porządny mechanizm pluginów, który
umożliwiłby
w miarę sprawne dodawanie zewnętrznego kodu bez ciągłego łatania lms-a
i rozwiązywania konfliktów pomiędzy łatkami.
Niedawno Maciek Lew zaczął w ramach lms-a iść w kierunku czegoś takiego
co by umożliwiało właśnie taką integrację zewnętrznych dodatków
bez łatania lms.



Ale Tomku - wyceniaj, skladamy sie i rob! A najlepiej jakby Was
(programistow) bylo 2-3 - przeciez tyle razy byly prosby by cos dorobic
- czesc rzeczy wykonywales Ty - dostawales za to normalnie wynagrodzenie
na ktore skladalismy sie wszyscy.
Ale niestety w wielu projektach jestes wybacz za okreslenie
niereformowalny - zwlaszcza jezeli nie Ty masz wykonac calosciowo dany
modul. Ostatnia rzecza jaka wspolnie z kims robiles to byl chyba TERYT i
caly SSIS - wtedy pamietam z Alec'em nawet ciezko ta wspolpraca Tobie
szla, ale na szczescie sie udalo i to powstalo.

Inetlms powstal wlasnie z Twojego powodu - na niektore dodatki nie mozna
bylo czekac latami - potrzebne byly od zaraz. Telekomunikacja rozwija
sie szybko i trzeba za nia nadazyc. Te rzeczy wiec powstaly i nadal
powstaja. Ty nie chciales ich w glownej galezi lmsa, (nie wazne czy to z
powodow politycznych, czy niezgodnosci ze stylem pisania lmsa to poszly
do iNETlms'a). Czekajac na Ciebie do dzisiaj uzgadnialibysmy jak ma
wygladac dany modul, a tak uzywamy z powodzeniem inetlmsa i mamy
oszczednosci na poziomie minimum jednego pracownika biurowego, ktoremu
nie musimy placic za niepotrzebna robote.

Zdaje się, że iNET LMS ma zupełnie inny rodowód niż piszesz:
Daniel Kulesza zaczął sobie robić jakiś spis rzeczy, których potrzebuje
i oczekiwał, że bez żadnej wyceny będę mu już to robił, a potem
po miesiącu jak zapytał jaki postęp prac i okazało się, że nie ma żadnego
(co zrozumiałe) to się "obraził" i powołał swój projekt do życia, tzw.
"gałąź lms", która z gałęzią nie ma nic wspólnego i od strony technicznej
jest totalnie spartolona. Dlaczego sprartolona? Bo Sylwester Kondracki
stwierdzić, że git jest do bani i nie będzie się go uczył, bo to w ogóle
utrudnia życie i jest be, etc. ;-)

My  (ISP - cala rzesza ISP) naprawde jestesmy sklonni placic miesiecznie
za rozwoj programu (szczegolnie gdy mamy dzieki niemu oszczednosci), ale
nie moze byc tak ze Ty jako juz chyba jedyny opiekun LMS'a decydujesz co
chcesz zrobic, a czego nie, a co gorsza co gotowego wlaczysz a czego nie
wlaczysz do glownej galezi (czy wlaczyles jakikolwiek zew modul, ktory
ktos napisal? - nie bo zawsze cos tam nie po Twojej mysli bylo).
Przez to my (ISP) sponsorujemy obecnie iNETlms'a - tam dodajemy wszystko
co aktualnie potrzeba - jak ktos ma jakis swoj modul to dodawany jest
itd - a ze brak nam stalych programistow (jeden to stanowczo za malo i
nie przyszlosciowo) - to niestety taki swiat - ciezko o takie osoby. Ty
moglbys byc taka osoba i robic to na glownej galezi, ale nie - masz swoj
swiat - moim zdaniem zbyt wyidealizowany.

Ta jasne - ile to razy już były próby wykonywane stałego zrzucania się
na rozwój projektu - i co z tego wychodziło - wielkie NIC.
Owszem były jakieś doraźnie zrzutki, gdy ludzi mocno przycisnęło, ale nic
poza tym. Powołując projekt iNET LMS, poza pobudkami osobistymi Daniela,
wyszliście z założenia, że cały syf z internetu można po prostu tak dorzucić
do lms-a i otrzymacie wspaniały produkt. Pytanie tylko kto i za jakie
pieniądze będzie potem ten syf utrzymywał? Wyjdą kolejne uaktualnienia
łatek poszczególnych firm i co będziecie robić - wywalać starą łatkę
- której prawdopodobnie nawet w gicie nie rozróżnicie, bo nie znakujecie
w żaden sposób pochodzenia kodu (nie wspominając bardzo wyczerpujących opisów
zmian ;-))? A co potem - wrzucać całą łatkę na nową? Totalnie bez sensu...
Przechodziłem kiedyś ten etap i wiem, że nie tędy droga. Jednak jeśli ktoś
uważa, że "jakoś tam będzie" to po co ja mam przekonywać. Po prostu
każdy musi przejść w swoim życiu jakiś etap i do pewnych rzeczy dojść samemu
(choć nie każdy dochodzi do każdego etapu, bo w pewnym momencie człowiek
potrafi sobie zorganizować tak dużo pustej roboty, że na nic już nie ma czasu).

Sumujac - daj zielone swiatlo i potwierdz ze bedziesz pracowal nad
wlaczaniem kolejnych modulow do lms'a - a bedziemy sie skladac na lms a
nie na iNETlms.
Ale jak masz utrudniac wszystko i bedziemy czekali na nowe rzeczy po
kilka lat - to sorki, ale nie tedy droga.
O ile juz nie jest za pozno - lms stojac w miejscu niejako sie cofnal w
rozwoju dosc mocno. INETlms ledwo co nadaza.

Szanowny Andrzeju, czego oczekujesz, że byle jaki kod trafi do lms-a?
Wiesz jak wygląda funkcjonowanie normalnych projektów programistycznych?
Gdy ktoś z zewnątrz próbuje coś włączyć do istniejącego projektu przechodzi
etap przeglądu zmian i dostosowuje się do sugestii osób z projektu.
Co to ma na celu: utrzymanie jako takiej jakości kodu, choć lms od dawien
dawna i tak jest kulawy

iNET LMS powstał wyłącznie z powodów ambicjonalnych, a ja od zawsze kierowałem
się względami technicznymi. Stąd rozdźwięk i stałe pretensje kierowane pod moim
adresem od osób jakkolwiek zaangażowanych w projekt iNET LMS.

pozdrawiam
--
Andrzej Banach
net-komp.net.pl

--
Pozdrawiam
Tomasz Chiliński, Chilan

_______________________________________________
lms mailing list
lms@lists.lms.org.pl
http://lists.lms.org.pl/mailman/listinfo/lms