Jak się okazało zrobili na dziko a potem jak się okazało wypłakali na to wszystko zezwolenia. Ot Polska rzeczywistość.
To norma, robią tak dlatego że jak już beda mieli klientów to zezwolenia dostaną zasłaniając się dobrem klientów itd bp klienci za nimi staną murem i spółdzielnia nie będzie działać na szkodę swoich członków.
Nie mniej jednak musiało się to stać za cichym przyzwoleniem spółdzielni, w dzisiejszych czasach nie ma możliwości żeby jakaś babcia nie zauważyła kogoś łażącego po dachach i nie poszła na skargę do prezesa lub zarządu spółdzielni że przecież dach był niedawno remontowany i może jej będzie kapać na parterze przez to z sufitu a o na o niczym nie wie i nic z mieszkańcami nie było uzgadniane itd, nie wierzę że zwykli mieszkańcy nie zasięgali informacji w spółdzielni co się dzieje. Po prostu rżną głupa przed Tobą w spółdzielni żeby Cie spławić. Ale jak to mówią elektronicy "Na układy nie ma rady"