On Fri, 02 Apr 2004 12:47:42 +0200, Adrian Smarzewski wrote
Tomasz Chilinski wrote:
Na marginesie open source != darmowy soft. Red Hat Enterprise Linux to komercyjny open source, a Fedora to darmowy
open
source.
myślę, że FSF by się z Tobą nie zgodziło :) to raczej open source != soft ze źródłami, open source == soft na licencji zaakceptowanej przez FSF
Ostatnio czytalem ksiazke o FSF i gosciu ktory ja powolal. Po jej przeczytaniu moge powiedziec jedno.
Open source != Free Software
To co jest na licencji GNU to jest Free software, czyli oprogramowanie ktore mozna powielac modyfikowac do wlasnych potrzeb i wykozystywac fragmenty kodu w innych programach. przy okazji licencja GNU ma charakter "wirusowy" czyli ze jezeli ktos umieszcza fragment kodu z programu na licencji GNU w swoim programie powinien wydac swoj program rowniez na tej samej licencji. RedHat to jest projekt OpenSource a nie free software. Zeby oprogramownaie bylo opensource wcale nie potrzebna jest licencja GNU. Tak na prawde zeby oprogramownie spelnialo warunki opensource to jedyne co to musi byc wglad do kodu. Oprogramowanie Opensource moze miec licencje podbobna do GPL ale skoro nie ma to autorzy programow zastrzegaja sobie na przyklad ze kiedys beda mogli zmienic licencje, lub ze czesci kodu nie wolno wykozystywac w innych programach, lub ze kazda najdrobniejsza nawet zmiana musi zostac przeslana tworcom programu do wgladu etc... Pisze to na podstawie autoryzowanej biografii Richarda Stellmana, tworcy FSF, GCC, GDB, i paru innych rzeczy.
Aha i chcialem jeszcze dodac ze informacje o mojej smnierci byly mocno przesadzone.
Sorki za brak kontaktu ale musialem sie uporac ze zdrowiem i paroma innymi rzeczami.
-- Pozdrowienia Adrian Smarzewski