Wednesday, July 14, 2004, 4:25:50 PM, you wrote:
mówisz o pracy w stylu "umowa o dzieło". tutaj po prostu trzeba przyjmować rozsądny margines w cenie na takie ewentualności.
Nie. Mowie o tym ze bierzesz od kogos pieniadze za zrobienie czegos, i moze sie okazac ze ten kots jest wyjatkowa maruda i bedzie ci uprzykrzal zycie przez najblizszy dzien/tydzien/miesiac. Ja osobiscie np bardziej cenie sobie swoj spokoj i czas niz te 100 czy 200pln.
dobrze to znam ;) ale to działa w obie strony: zrobiłeś to co masz na umowie i możesz się wypiąć (nie jest napisane, jaka miała być ikonka ;)) oczywiście wrzaski, renoma, itp, itd.. trzeba mieć nerwy to fakt.
No wiec wlasnie. Jak ktos lubi to czemu nie, ja osobiscie robie robic rzeczy w ramach przylsugi albo bo mam poprostu ochote zrobic cos nowego etc... A wypinac sie tez nie lubie :)
umowa o pracę to trochę co innego. zła ikonka? to ją wymieniasz, a co tam, może nawet pięć razy, przecież płacą za czas :)
Tu byla oferta placy za "zrobienie czegos" a nie za poswiecony czas (przynamniej tak to odebralem z tego jakeze wymownego maila) Zreszta, jak pisalem wyzej. Jak ktos lubi to jego sprawa, ja nienawidze "uzerac" sie z ludzmi.
"dlaczego jeszcze nie jest zrobione" to chyba nie tylko w tej pracy są takie pytania ;)
Tak, ale zauwaz ze jesli ktos pisze (w tym przypadku LMS'a) to robi to w tylko sobie pasujacym tempie, bez stresu, pospiechu, i marudzacych nad glowa ludzi. Jezeli zacznie brac za to kase to zwieksza sie poziom marudzenia i "szybko szybko". Nie kazdemu tak zalezy na tych paru pln zeby tracic bezcenne nerwy dla kogos komu sie nie chce albo nie umie tego zrobic sam.