Myślałem, żeby jeszcze wprowadzić dodatkową warstwę pośrednią pomiędzy urządzeniami a portami zwaną roboczo modułami - moduł byłby grupą portów i można byłoby od razu grupami portów dołączać porty do urządzenia, ale z drugiej strony może to być zbędne gmatwanie schematu bazy danych, a w sumie jak ktoś "zaprojektuje" wzorcowy model danego urządzenia z przypisanymi portami to potem funkcja klonowania urządzeń pozwoli rozmnożyć cudownie kolejne egzemplarze danego urządzenia.
Ostatecznie na tym etapie mielibyśmy urządzenia z przypisanymi zbiorami portów.
Moim zdaniem nie warto ani urządzeniom, ani przygotowywanym w następnym etapie węzłom przypisywać informacji o warstwie, bo to urzędnicza bzdura. Warstwę będzie można ustalić automatycznie na podstawie tego jakie urządzenia są wpięte do portów urządzenia, np. czy tylko komputery, czy tylko urządzenia czy jedno i drugie.
Już teraz dodam, że przepływność połączenia widzę jako przypisywaną do połączenia, a nie do portu (to logiczne).
Co o tym myślicie? Jak to się ma do codziennej pracy związanej z zarządzaniem Waszymi sieciami?
Pomysł fajny jednak nie bardzo rozumiem jaki miało by to osiągnąć cel, a co do prędkości, to oczywiście powinno to być określane jako prędkość urządzenia a nie portu.
Cel: rozbudowa możliwości LMS w zakresie informacji o strukturze sieci. Akurat określanie prędkości dla urządzenia to nie jest dobry pomysł, bo co w przypadku, gdy porty pracują z różnymi prędkościami? Myślę, że dla portu powinna być definiowana lista dostępnych prędkości, np. w przypadku ethernetu dla portu 1Gbit/s byłoby to 10Mbit/s, 100Mbit/s, 1Gbit/s. Połączenie między urządzeniami w LMS można byłoby ustanowić tylko w przypadku, gdy 2 łączone porty posiadałyby jakąkolwiek wspólną prędkość portu.