23/09/05, messie from [ Marcin Król ] ...
Nikt. Mówisz natomiast o ochronie praw autorskich - a ja odpisuję że to się nie nada. Pozatym LMS to jest program komputerowy do którego jest dołączona licencja, która ma jasno określone zasady na jakich możesz użwać niniejszego programu. Teraz pozwolę sobie na zmianę mojego stanowiska o 180 stopni - w LMSie powinien być jednak tekst Copyright - wystrczy spojrzeć na kilka dużych programów opensource, które mają odpowiednie copyrighty, a równocześnie są na GPL.
Ja to rozumiem tak - zastrzegając wszstkie prawa co do produktu, oraz publikując program na odpowiedniej licencji wymuszam stosownie tej licencji. Jeśli zrzekam się praw majątkowych do programu, licencja przestaje być ważna. Pozatym copyleft to tylko idea, podczas gdy copright jest rozumiane raczej przez wszystkich i proste copyright + licencja jest chyba najlepszym wyjściem.
ja tylko dodam, że zapisy "(c)" i "Copyright 2005 by" to tylko ukłon w stronę tradycji. w USA obowiązek oznaczania prac chronionych prawem autorskim zniesiono (jeśli mnie pamięć nie myli) w 1973 roku. w europie taki zapis nie obowiązywał nigdy.
wg. obecnego prawa copyrights (czyli prawa autorskie i majątkowe na polski) obowiązują wobec każdej pracy DOMYŚLNIE do chwili przekazania ich przez autora lub zrzeczenia (w polsce możliwe tylko ad. praw majątkowych).
copyleft (AKA GNU GPL) jest formą licencji na nieodpłatne wykorzystanie dzieła pod określonymi warunkami każdemu zainteresowanemu.
uczestnicy (1)
-
konrad rzentarzewski