Re: lms-traffic, version 1.1 - błąd
Nie ma to jak gadać sam ze sobą... :( ale to się innym może przydać... ;)
Dnia sobota 01 listopad 2003 13:13, Dawid Kowalski napisał:
Dnia sobota 01 listopad 2003 12:30, Przemysław 'Repcio' Gubernat napisał:
On Sat, Nov 01, 2003 at 11:57:23AM +0100, Dawid Kowalski wrote:
Dnia czwartek 30 październik 2003 12:41, Dawid Kowalski napisał:
[cut] Can't call method "val" on an undefined value at /usr/local/bin/lms-traffic line 85.
Ten sam błąd pojawia się przy wszystkich pozostałych lms-* więc pewnie to wina perl'a... tylko jak to poprawić?... na perlu to ja się niestety nie znam - ma ktoś pomysł?...
Hmm.. PLD lms z CVS'u i nic takiego nie występuję..
a właśnie, że występuje :( niestety :( i nie jest to kwestia lms... tylko chyba perl'a tak jak napisałem... w sumie może nie powinienem pytać tutaj o to... ale nie wiem gdzie szukać pomocy. Jeśli byście mogli sprawdzić jakich wersji perl'a i bibliotek u siebie używacie to może to by mi pomogło. U mnie są następujące:
[cut]
I są to z paczek z pld.... nie wiem co mam na ten cały temat myśleć, dlaczego to nie działa - albo ważniejsze - jak to naprawić?
Troche długie te cytaty... ale pseudoistotne...
więc po kolei... jest to sobie system, ktory chodzi... i dostep do niego oprocz mnie ma jeszcze jedna, slownie jedna osoba, wykorzystaniem swoich hasel, etc.... security jest ok :) jednak ma ona dostep do konfiguracji, m.in. lms'a... spytacie i co z tego?... no wlasnie i ta osoba juz wielokrotnie zmieniala uprawnienia dostepu do lms'a (access liste po ipkach)... i tym razem tez zmienila, tylko za diabla nie mam pojeciu dlaczego to spierd#@##$.... no i access wygladalo tak:
### allow_from = 1.2.3.4.0/23 ; lokal , 2.3.4.5 ; zewn_adr , 3.4.5.6/30 ; what da fuck ###
no i na pytania czy coś było zmieniane, oczywiście odpowiedź była k#@$# negatywna... wiec nie sprawdzalem wszystkiego... tym bardziej ze perl krzyczal o skryptach a nie o pliczkach z konfiguracja (perla wtedy jeszcze kompletnie nie kumałem)...
Więc... całość miała miejsce jakieś dwa tygodnie temu, zachodziłem w głowę co się działo że to nie działało - jakoś nie potrafiłem sobie przypomnieć, żebym coś magicznie zmieniał (upgradował - bo spierdzielony plik ini nie brałem pod uwagę - zostało wykluczone na samym początku), rpm mówił mi daty, że wszystko było w porządku - nic nie było upgradeowane... testowałem ze starszymi wersjami bibliotek i w ogóle - wszystkie możliwe kombinacje alpejskie... i nic... nic nie pomagało... Więc praktycznie od środy uczyłem się perl'a jak działa a w między czasie kombinowałem z kombinacjami alpejskimi...
no i się udało... tak jak napisałem powyżej, po prostu "ten drugi" spier#@$# plik ini i nie raczył mnie o tym poinformować...
Wniosek na przyszłość? - chyba nie dawać dostępu do konfiguracji osobom, które się orientują... kurna, tak nie może być, bo czasem ta druga czy inna osoba jest potrzebna ale za te ostatnie dwa tygodnie myślenia i ostatnie pare dni "do dupy" to mam teraz skrzywione myślenie na ten temat.
Jak coś nie działa i na prawde nic się nie robiło a przestało działać to pierwsze co to szukać czynnika ludzkiego, jak nie "ja" to na pewno ktoś to spierdzielił... samo się na pewno nie...
Więc sprawdzać kto kiedy i co robił i dopiero podejmować działania w stylu kombinacje alpejskie...
Niom... mam nadzieje, że nikogo nie znudziłem :)
podsumowujac - nie był winny ani perl ani lms a był winny człowiek, niemniej jednak perl a dokładniej Config::IniFiles mogłoby sprawdzać i ewentualnie coś mówić, na ten temat, że plik jest niepoprawnie składniowo zapisany.
uff.... miłej nocy życzę wszystkim :)
acha... dzięki wszystkim za chęci pomocy - ale jak widać nie mieliście szans mi pomóc - nie podesłałem ini'ka bo niczego nie podejrzewałem :) ba... kumpel oddalił najmniejsze podejrzenia... whatever... dobrej nocki :)
uczestnicy (1)
-
Dawid Kowalski