No pogadać napewno pójde , tyle ze to nie chłopak tylko "stary dziad" facet ma koło 60 chyba no może 50.Jest niezbyt miły i bezczelny na maxa. Dzięki za artykuł, na policje pójde ale nie do mijeskiej tylko do wojewódzkiej bo w miejskiej to parodia jest i pewnie bedzie tak jak piszesz, chociaż napewno sprobuje, myśle też nad sprawą cywilną za zaległości, jutro musze skoczyć do sądu jakie koszty mnie czekają i jak to wogóle wyglada.
Druga sprawa to moze to wyglądać równie dobrze tak że koleś jak pójde z nim pogadać i powiem ze mam dowody na to ze sie podpina, moze wziaść zmienić kompa razem z karta sieciową i jak wtedy cokolwiek udowodnić???
GigaTM
Marcin Król napisał(a):
Tomasz Chilinski napisał(a):
On Sun, 19 Mar 2006 11:14:07 +0100, GigaTM wrote
Witam
Witaj.
Z jednej strony tak zostawilem, z drugiej strony gość zrezygnował z netu. Zmieniał IP żeby trafić na wolny, to też chyba jakaś komibancja. Z innej strony niemusze mieć przecież programów jak LMS blokujących użytkowników. Jednak dzieki za info wezne to jakoś pod uwage, przynajkniej jakoś sie przygotuje jak pójde na policje.
Z drugiej strony jeśli zostawisz otwarte drzwi do domu to nie oznacza, że każdy może sobie wchodzić do mieszkania i wynosić co mu podoba się!
Imho nie możesz tego porównywać. Afik kradzież sygnału można podciągnąć pod art. 267 kodeksu karnego - "Kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie przeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do przewodu służącego do przekazywania informacji lub przełamując elektroniczne, magnetyczne albo inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
Kombinowanie ze zmianą IP żeby trafić na wolny można by już na upartego podciągnąć pod przełamywanie zabezpieczenia. Tak więc podstawę prawną już masz, kolejnym krokiem powinno być zabezpieczenie dowodów (logi), oraz złożenie doniesienia na policję. Nie orientuję się jak tego typu sprawy są przeprowadzane, ale idąc tym tropem następny powinien być prokuratorski nakaz przeszukania i wizyta w domu podejrzanego. Tam zazwyczaj pojawiają się panowie którzy średnio się orientują w tych sprawach, więc robią wywiad i zabezpieczają sprzęt komputerowy. Potem sprzęt idzie do biegłego, gdzie może przeleżeć nawet kilka miesięcy w oczekiwaniu na ekspertyzę. W międzyczasie niejako "przy okazji" komputer zostanie sprawdzony na obecność nielicencjonowanego oprogramowania.
Myślę że jednak w Twoim przypadku, po przyjściu na komisariat spotkasz się z niechęcią przy przyjmowaniu zgłoszenia, bo przecież są ważniejsze sprawy, a Policja nie ma pieniędzy, albo prokurator nie wyda nakazu ze względu na niską szkodliwość społeczną.
Tak więc moja rada jest taka - zabezpiecz dowody, wydrukuj logi, idź do chłopaka i porozmawiaj z nim - przedstaw mu jak wygląda sytuacja, jakie są w tym przypadku procedury i idź z nim na ugodę. I powiedz mu że jak nie pójdzie na ugodę to zrobisz mu smród.
uczestnicy (1)
-
GigaTM