Re: blad ochrony pamieci (almsd) - PILNE - brak efektu ...
Najlepsze jest to ze jak daemona odpale z opcja -q to zadziala i przeladuje wszystkie ustawienia ale jak chce odpalic go w tle to wtedy sie wywala ciekawe prawda ?
Pozdrawiam
Grzegorz Jakóbik
Witaj tomder,
W Twoim liście datowanym 29 kwietnia 2004 (08:07:58) można przeczytać:
to jeszcze RedHat 9.0
Nie rzutuje, dla mnie i to i to gówno ze zjebanym kernelem i glibcami. Dzieci dorwały się do nptl'a i mamy teraz tego efekty, Ty nie możesz odpalić almsd, ja za cholerę nic nie mogę zlinkować z mysql a nawet jak się zlinkuje to te liby jakieś upośledzone są. Dorzuć do tego brak sensownego trybu instalacji i w taki oto sposób masz Fedorę. Ostatni dobry redhat to był 6.2. Dalej to się nie nadaje do niczego niestety.
Nawiązując do Twojego listu poniżej:
#0 0x4202b0fa in __strtol_internal () from /lib/tls/libc.so.6 #1 0x42028839 in atoi () from /lib/tls/libc.so.6 #2 0x0804944b in strcpy () #3 0x42015574 in __libc_start_main () from /lib/tls/libc.so.6
sigsegv występuje w glibcach podczas próby użycia strcpy i atoi, czyli de facto bardzo podstawowych funkcjach. Ja miałem gdzieś prosty program który segv dostawał na printf na fedorze, a na PLD2 już nie. Owszem, po ostatnim upgrejdzie nawet zaczeło mi się kompilować, ale nie linkuje się dobrze. Rozwiązanie? Nie masz siły i uważasz się za słabego? Postaw debiana. Jak się uważasz za średniaka, polubisz po jakimś czasie PLD. Jak jesteś hakier to stawiaj slackware.
I nie wiń za błędy A.L.E.C'a, gdyż jego demon jak do tej pory ma problemy na redszmatławcach.
P.
Pozdrowienia, Łukasz Jarosław Mozer (w pracy)
uczestnicy (1)
-
Grzegorz Jak�bik