Michał Gacek pisze:
Jeżeli byście okreslili ze potrzebujecie nakładu 5k to byśmy sie dowiedzieli czy mozemy tyle zebrać miesiecznie... ale po co podac prosta sume skoro mozna gadać o pierdołach. jezeli trzeba bedzie to moja firma jest w stanie dorzucic nawet 500 zł / m-c, pod warunkiem ze prace będą wrzały. Nie mam pretensji o to ze ktos chce zarobić wiecej, mam pretensje o to ze nie stara sie zarobic tej kasy dla ogólnego dobra chociazby przez wlasnie platna wersje.
Hej, a jak ty sobie to wyobrażasz? Że kasa będzie sobie tak przepływała bez kontroli? Z developerów chyba tylko 1 osoba ma działalność gospodarczą co by jej pozwalało działać jako tako zgodnie z prawem...
[...]
Pamietajcie LMS miał być darmowym projektem SPOłECZNYM, a zrobił się brudną maszynką do pieniędzy
Nikt nigdy nie twierdził że LMS miał być darmowym projektem społecznym. Baset zaczął pisać LMSa, bo afik potrzebował jakiegoś narzędzia do zarządzania swoim askiem, a w tym czasie nic nie było. Wypuścił to na gnu, dorobił listę dyskusyjną. Potem była jakaś wczesna wersja beta, z niusem na 7thguard dodanym bodajże przez Wardena (który też co nieco kodu dodał). O LMSie zrobiło się głośniej, gdzieś po drodze doszedłem ja, Alec i Chilek. Z tego co pamiętam, to wszystkim nam też potrzebne było narzędzie do zarządzania swoimi sieciami.
Potem Baset zrezygnował z rozwijania aplikacji, podejrzewam że podobnie jak ja - lms nie jest już mu potrzebny. Ja już swojego aska nie mam, działalność zwinąłem, mam stały etat w firmie niezwiązanej z informatyką więc nie mam potrzeby rozwijania aplikacji. Zauważ zresztą że w obecnej formie LMS jest już wystarczający na potrzeby małych sieci, a w większych sieciach głównodowodzący nie zajmują się przecież takimi pierdołami jak pisanie softu zarządzającego firmą. Tak więc gdzieś po drodze zmienił się model rozwoju LMSa - nie ma już ludzi którzy dodają do niego jakieś funkcjonalności bo są im potrzebne, pojawili się za to ludzie którzy płacą innym za dodawanie funkcjonalności które potrzebują w swojej firmie.
Co do diffow o ktorych ktos tam wspomniał, napisałem przeciez ze zatrzymałem sie na starej wersji i ja poprawiam, wiec jak chceszzebym rzucił diffy do cvsa... zastanów sie (nie lubie cvsa uzywam svn), nie jestem koderem i nie zamierzam nim być, to ze umiem cos naskrobać na kolanie, i w dodatku to działa nieoznacza ze jest gotowe aby dzielić się tym ze światem i robić sobie siare ;)
A myślisz że ja jestem? Jakoś mi to nie przeszkadzało napisać jakiś fragment kodu, wysłuchać kilku bluzg na temat niechlujności, przepisać go od nowa, poprawić i posłać jeszcze raz. Masz rację, wygodniej jest oskarżać developerów o nie wiadomo co, zasłaniać się starą wersją, nie lubieniem svn, czy czym czymś innym.
I ostatnia sprawa, ktos znowu walnał temat ze LMS jest zgodny z radiusem, trzeba tylko skrypt perlowy, chłopie ty żeś chyba nie widział projektu zgodnego z radiusem, zrobienie czegos na kolanie, nie kwalifikuje tego. Błagam przeczytajcie watek ktory rozpoczął Szanowny Pan Dąbek, jest tam jasno i wyraznie napisane czego sie oczekuje pod mianem radius, i nie jest to napewno proteza w postaci skryptu bo taka ma wiekszosc z nas, rowniez firmy ktore za to zaplacily owczesnie wspomniany klocek, gdzie tego klocka to powinno sie zaplacic za mniej wiecej 1/4 roboty ktora była poruszona w tamtym temacie.
Wiesz, nie wiem za co płaciliście, i komu płaciliście, więc może proponował bym raczej zwrócić się do tej osoby z reklamacjami, zamiast poruszać ten temat na liście, bo jest to co najmniej nie na miejscu.
[...]
I pod pojeciem świeżej krwi nie miałem namyśli ze obecni developerzy sa do bani, napisałem na samym początku ze ich szanuje, chodziło mi o to ze potrzeba w projekcie świeżych ludzi, którzy rozruszaja to maszyne, któży "make a difference" itd. któży włoża w to serce, wiem ze obecni dev moga czuć sie wypaleni itd. Dlatego proponuje wam pieniadze aby oprocz czystej satysfakcji jaka plynie z pisania czegoś z czego pózniej korzysta tysiące osób jeszcze na tym zarabiać w przyzwoity sposób.
Wg. mnie jedyny rozsądny sposób na "sponsoring" projektu to zatrudnienie developera. Zobacz jak wygląda to w wielkim świecie, gdzie pracuje i co robi np. taki Alan Cox czy Linus Torvalds.
[...]
Chodzi o to ze nawet jak ktoś chce popełnić trochę kodu dev mają go gdzieś i nie okarzą nawet troszke wsparcia.
Nie tędy droga. Chcesz popełnić kod? Popełnij go. Wyślij na listę diffa. Sprawdzi się? Wyślij drugiego, trzeciego. Jak się będzie podobał zapewne dostaniesz rw do csv
Inna sprawa to taka ze wydaje mi sie ze tak naprawde nie ma grupy developerskiej, jest alec plus pare osob ktore czasem cos dorzuca od siebie, wydaje mi sie ze w ogole ta grupa jest zer soba sklócona i prawie wogole ze soba nie wspolpracuje, no ale moze mi sie tak tylko wydaje
O tak, kłócimy się ciągle. Wrr.